Ugory

Żurawie

Co noc tonie sam
Wśród iskry i białych plam
Bo nikt kto twój Pan
Nikt nie zmaże

Przeocz go, omiń, ignoruj
Nie daj wejść, zapomnij
Zamknij drzwi, schowaj się
Żuraw idzie, idzie żuraw

Wyleć w dal, wynieś się
Otwórz drzwi, pamiętaj
Pozwól wejść, pokaz się
Żuraw idzie, idzie żuraw

Bardziej rzucić w zamieć chcę
Słowa kiedy modlę się
Wiar rozcina mi krtań
Tak będę w nim trwać
Śnieg zasypał mnie
Aż po myśli tonę